W dalszym ciągu około 16 tys. odbiorców na Podkarpaciu nie ma prądu. Wiele linii i słupów energetycznych zostało uszkodzonych przez drzewa i gałęzie złamane pod naporem marznącego deszczu i śniegu.
Prądu nie udało się dotychczas przywrócić m.in w okolicach Mielca i Stalowej Woli.
Jak poinformował Łukasz Boczar z PGE Dystrybucja Rzeszów, ze względów bezpieczeństwa część prac na noc została przerwana. Większość awarii ma miejsce w trudnym terenie. Uszkodzenia występują nadal na 37 odcinkach linii średniego napięcia i 400 transformatorów jest wyłączonych.
Pojawiające się opady śniegu i niskie temperatury znacznie utrudniają prace naprawcze, które prowadzi zarówno pogotowie energetyczne jak i kilka firm zewnętrznych.
Poprawiła się nieco sytuacja na drogach; wszystkie drogi krajowe i wojewódzkie w regionie są przejezdne. Jednak na większości odcinków tras wojewódzkich jazdę utrudnia zajeżdżony śnieg, błoto pośniegowe i koleiny. Jak powiedział dyżurny Podkarpackiego Zarządu Dróg Wojewódzkich w Rzeszowie najtrudniejsza sytuacja jest w północnej części województwa: w Mielcu, Stalowej Woli.
fot: PAP