Stalowa Wola: Maratończyk ze Stalowej Woli na Antarktydzie.

Data publikacji: Kategoria: , Zamieścił: Dominik Siatrak

I tak się zaczęła przygoda Andrzeja Gondka z ultramaratonami. W tym roku przyszła kolej na kolejne wyzwanie Wielkiego Szlema czterech pustyń i ostatni etap o na Antarktydzie.
(Marta Górecka)
Potem była Korona Maratonów Polskich, czyli w rok pokonanie 5 maratonów w Polsce. Ale apetyt rośnie w miarę jedzenia

Pochodzący ze Stalowej Woli Andrzej Gondek wraz z 2 innymi Polakami startuje w ultramaratonie na Antarktydzie. To ostatni etap wielkiego szlema 4 Deserts Grand Slam, czyli ultramaratonów po 4 pustyniach świata. Ukończenie i zdobycie 4 pustyń w ciągu jednego roku gwarantuje wejście do elitarnego klubu Wielkiego Szlema czterech pustyń. Jak na razie jest tylko 28 osób, którym udało się tego dokonać.
Były już zmagania z piaskami pustyń Jordanii, potem były pustynie Gobi i Atakama i wreszcie przyszedł czas na najzimniejszą pustynię- Antarktydę. Warunki tam panujące sprawiają, że trudno przewidzieć jaką trasą maratończycy pobiegną następnego dnia. Póki co tylko pierwszy etap 100-kilometrowy był zgodny z planem. Na drugi już organizatorzy musieli wytyczać nową trasę. A o tym jak one są trudne świadczy choćby 2 etap, gdzie przez kilka godzin zawodnicy pokonywali dystans w 70% pod górę, w ciężkim, kopnym śniegu po kolana. Dla Andrzeja Gondka jednak nie ma rzeczy niemożliwych i start w wielkim szlemie to kolejne wyzwanie. A biorąc pod uwagę, że swoją przygodę z bieganiem zaczął kilka lat temu chcąc zrzucić parę zbędnych kilogramów widać, że ta pasja mocno go wciągnęła