Nowa Dęba: Mieszkańcy Cygan znów boją się osadnika

Data publikacji: Kategoria: , Zamieścił: Dominik Siatrak

Dodatkowo władze Nowej Dęby wystąpiły także do Kopalni Siarki Machów, Starostwa Powiatowego w Tarnobrzegu oraz do oddziału Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, aby uzyskać więcej informacji na temat procesu rekultywacji osadnika w Cyganach. Niewykluczone, że właściciel terenu otrzyma zaproszenie na któreś z zebrań wiejskich, aby wyjaśnić mieszkańcom zakres planowanych tam prac.
Radny dodaje, że o ile wycinka na środku osadnika zgadzałaby się z planami właściciela terenu, który chce w ten sposób poszerzyć grunty orne, to usunięcie drzew, jakie zaobserwowano na obwałowaniach, nie ma uzasadnienia. Marian Tomczyk zaznacza, iż wprawdzie jest to prywatny teren i jego właściciel może nim gospodarować według własnego uznania, to jednak obowiązkiem gminy jest zapewnienie bezpieczeństwa wszystkim mieszkańcom.
Burmistrz Nowej Dęby Wiesław Ordon podkreślał, że po sygnałach od mieszkańców postanowiono przyjrzeć się bliżej prowadzonym tam pracom:

Mieszkańcy Cygan w gminie Nowa Dęba z niepokojem patrzą na wycinkę drzew na posiarkowym osadniku w ich miejscowości.
Kiedy funkcjonował Siarkopol, spływały tam odpady po wytopie siarki. Gdy zaprzestano wydobycia, teren został zalesiony w ramach rekultywacji i sprzedany.
Obecny właściciel gruntu postanowił uszczuplić ilość rosnącego tam drzewostanu, a pozyskane w ten sposób drewno sprzedać. Ludzie obawiają się, że przypadku, gdy teren zostanie zbytnio odsłonięty to złożone tam osady przy wietrze będą pylić na pobliskie domy. Z kolei wycinka na wałach okalających ten teren może spowodować ich obsuwanie.
Problem ten na ostatniej sesji poruszył także pochodzący z Cygan radny Marian Tomczyk: