58-letnia mieszkanka Tarnobrzega padła ofiarą internetowego oszustwa, w wyniku którego straciła ponad 360 tys. zł. Kobieta przez kilka miesięcy (od czerwca do września bieżącego roku) korespondowała z mężczyzną, który podawał się za amerykańskiego dziennikarza polskiego pochodzenia przebywającego w Syrii. Oszust przekonał ją, że potrzebuje pieniędzy na powrót do Polski, a później na uwolnienie z rzekomego więzienia w Turcji.
Pod pretekstem pomocy, mężczyzna prosił tarnobrzeżankę o przelewy i zakup kryptowalut, twierdząc, że to inwestycja umożliwiająca jego uwolnienie.
Kobieta, ufając „dziennikarzowi”, wysłała mu dużą sumę pieniędzy, łącznie tracąc 360 tys. zł. Dopiero po braku kontaktu i nieodbytej podróży, zorientowała się, że została oszukana i zgłosiła sprawę na policję.
Policja apeluje o ostrożność w kontaktach z nieznajomymi w internecie i przypomina, by nigdy nie wysyłać pieniędzy bez dokładnego sprawdzenia tożsamości osoby proszącej o pomoc.
Mówi oficer prasowy tarnobrzeskiej policji podinspektor Beata Jędrzejewska-Wrona:
Oszustwo „na dziennikarza” jest jednym z najnowszych form tego procederu. Tożsamość mężczyzny ustala tarnobrzeska policja.