Mieszkańcom Stalowej Woli zaczyna przeszkadzać poszerzenie granic nowodębskiego poligonu, które objęły również tereny leśne w Stalowej Woli. To poskutkowało zakazem wstępu do lasu. W efekcie mimo, że miasto otoczone jest lasami, to coraz mniej terenów leśnych jest dostępnych dla mieszkańców szukających wśród drzew kontaktu z naturą, czy korzystających z dobrodziejstw lasu w postaci grzybów, czy jagód. Dla przypomnienia w Stalowej Woli poligon został poszerzony m.in. o tereny leśne na prawo od ścieżki pieszo-rowerowej biegnącej przy Nadleśnictwie w kierunku Jamnicy. W wielu miejscach pojawiły się tabliczki zakazujące wstępu. Mieszkańcy zwracają uwagę, że na samej ścieżce trudno o wypoczynek, bo biegnie wzdłuż ruchliwej drogi wojewódzkiej, a jeśli już znajdzie się jedną dostępną dróżkę w głąb lasu, to na przykład okazuje się, że akurat trwa wyrąb i ścieżka jest zamknięta. O tych uciążliwościach informowali na sesji radni miejscy w Stalowej Woli. Radni chcieliby, aby na części poligonu tylko czasowo na czas ćwiczeń, czy testowania amunicji teren był zamykany. Mówił o tym m.in przewodniczący Komisji Skarg, Wniosków i Petycji w Radzie Miejskiej w Stalowej Woli Mariusz Bajek:
O tym też mówiła radna Joanna Grobel-Proszowska:
Radna zwróciła też uwagę na zwiększoną częstotliwość głośnych prób poligonowych:
Dlatego radna zapowiedziała interpelacje w tej sprawie. W odpowiedzi na te głosy prezydent Stalowej Woli Lucjusz Nadbereżny poinformował, że prowadzone są rozmowy ws dostępu do lasu:
Prezydent ocenił, że rekompensatą tej straty może się stać ścieżka do 'Ciemnego Kąta’, którą Stalowa Wola planuje zrealizować w tym roku we współpracy z Nadleśnictwem Rozwadów.
Marta Górecka