Tarnobrzescy radni zdecydowaną większością głosów zgodzili się dziś na czasowe zbycie części udziałów miejskiej spółki Tarnobrzeskie Wodociągi. Osiemnastu radnych było za. Jeden wstrzymał się od głosu.
Pieniądze z transakcji mają zabezpieczyć wkład własny na realizację inwestycji, które już uzyskały dofinansowanie ze środków zewnętrznych oraz tych planowanych do realizacji. Dodatkowo dzięki środkom pozyskanym w taki sposób nie powiększy się już istniejący dług miejski.
-Tarnobrzeg ma dwa filary: Jezioro Tarnobrzeskie i strefę ekonomiczną. Jeśli w nie nie zainwestujemy to miasto się przewróci – powiedział prezydent Tarnobrzega, Dariusz Bożek.
Radny Damian Szwagierczak głosował za zbyciem udziałów, ale miał pewne wątpliwości.
Dla wiceprzewodniczącej Rady Miasta Tarnobrzega Bożena Kapuściak dzisiejsze głosowanie było trudne.
Miasto zamierza zbyć udziały o wartości nie większej niż 25 milionów złotych co stanowi około 47 procent kapitału zakładowego. Sprzedane udziały zostaną potem odkupione przez spółkę od wybranego nabywcy w celu ich umorzenia, co ma zająć do 20 lat .
Podczas sesji swoimi obawami dotyczącymi zbycia udziałów podzielili się pracownicy Tarnobrzeskich Wodociągów. W ich imieniu głos zabrała między innymi przewodnicząca niezależnego samorządnego związku zawodowego pracowników spółki, Marta Bystroń.
– Podzielałem te obawy – powiedział prezydent Tarnobrzega. Dariusz Bożek dodał, że po zapoznaniu się ze szczegółami transakcji wie, że spółka udźwignie 20 milionów złotych. Zapewnił też, że nie dopuści do tego, żeby Tarnobrzeskie Wodociągi przestały być spółka miejską.