Sobota była bardzo trudnym dniem dla strażaków. Wichury dały się we znaki w całej Polsce – strażacy wyjeżdżali do poszkodowanych co chwilę, numer 112 przestał działać, a w najgorszym momencie ponad milion domów nie miało prądu.
O działaniach podkarpackich strażaków mówi rzecznik prasowy Podkarpackiego Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej bryg. Marcin Betleja
W niedzielę w większości regionów będzie już spokojnie, IMGW wydał jednak ostrzeżenia dla południa Polski – powieje w Małopolsce, Świętokrzyskiem, na Podkarpaciu i na Śląsku. Wiatr może osiągnąć prędkość nawet 75ciu kilometrów na godzinę. Wichury powinny skończyć się do czwartku.