Dziś tłusty czwartek a to oznacza że Radomyśl nad Sanem szykuje się do 'Zapustów’ symbolizujących koniec karnawału. Przed środą popielcową tradycyjnie ulicami Radomyśla przejdzie barwny korowód przebierańców. Organizowana od pokoleń parada kończąca zapusty, to niespotykany nigdzie indziej w regionie zwyczaj, któremu towarzyszą symboliczne zaślubiny Maryny w tamtejszym Urzędzie Stanu Cywilnego. Maryna, która szalała przez cały karnawał, chce jeszcze przed Wielkim Postem wyjść za mąż. Naprędce szuka więc kawalera, którego ciągnie do urzędu. Co roku symbolicznego ślubu Marynie udzielają władze Radomyśla. Ale na ślubie nie koniec, bo po zaślubinach nowożeńcy wraz z barwnym korowodem swoich gości udają się do banku po pożyczkę i do lekarza aby się przebadać. Później stukają do drzwi plebanii, gdzie ksiądz proboszcz musi rozpoznać kto kryje się pod przebraniem Maryny i jej kawalera. Duszą radomyskich Zapustów od lat 60-tych jest Gizela Krajewska pielęgnująca te tradycje i przekazująca je młodym pokoleniom. Dlatego w organizację zapustów włączyło się Grono Młodzieży Ziemi Radomyskiej.
(fot.Grono Młodzieży Ziemi Radomyskiej)
Marta Górecka