Jak informowaliśmy w marcu, dzierżawca opatowskiego szpitala wprowadził
ośmiogodzinne dyżury. Zdaniem dyrektora szpitala Jana Gniadka, miało to
zapewnić lepszą opiekę nad pacjentami. Na zmiany nie zgodziły się
pielęgniarki, narzekały przede wszystkim na problemy z dojazdem do pracy.
Do rozmów włączył się starosta Bogusław Włodarczyk. Ostatecznie władze
spółki zdecydowały o powrocie do poprzedniego systemu dyżurów.