W Stalowej Woli odbyła się konferencja w formie interwencji poselskiej zorganizowana przez poseł Elżbietę Burkiewicz. Spotkanie, które odbyło się w siedzibie Nadleśnictwa Rozwadów dotyczyło inwestycji w Strategiczny Park Inwestycyjny, bezpieczeństwa środowiskowego i przyszłości Stalowej Woli. Spotkanie, które pierwotnie miało trwać z krotką przerwą około 80 minut trwało blisko 4 godziny nie licząc wyjazdu studyjnego na teren strefy. Momentami było bardzo emocjonalne, co pokazuje, jak istotny jest to temat zarówno dla mieszkańców Stalowej Woli, władz miasta, jak i parlamentarzystów i instytucji związanych z ochroną środowiska i lasami.
Na konferencję, którą poprowadziła poseł Elżbieta Burkiewicz zaproszeni zostali Wiceminister Klimatu i Środowiska Mikołaj Dorożała, poseł Rafał Kasprzyk, posłanka Joanna Mucha, Regionalny Dyrektor Lasów Państwowych Jan Kowal, Dyrektor Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska Sławomir Serafin i Nadleśniczy Nadleśnictwa Rozwadów Wojciech Chełpa, współorganizująca wydarzenie radna miejska Urszula Tatys i przedstawiciele organizacji ekologicznych. W spotkaniu online uczestniczył też Dyrektor Generalny Lasów Państwowych Adam Wasiak.
Na konferencji, choć bez zaproszenia, pojawili się również Prezydent Stalowej Woli Lucjusz Nadbereżny, radni miejscy, samorządowcy i mieszkańcy miasta.

Wydarzenie otworzyła poseł Burkiewicz informując zebranych o celu spotkania. Posłanka podkreślała, ze obecna sytuacja w Stalowej Woli zaczęła się od uchwały otwierającej drogę do utworzenia m.in. Parku Inwestycyjnego. W jej ocenie podjecie ustawy i szybkie jej procedowanie było błedem, ktory pociągną za sobą kolejne złe decyzje

Potem kolejni zaproszeni goście oraz w dalszej kolejności prezydent Stalowej Woli przez cztery godziny przedstawiali swój punkt widzenia w temacie tworzenia Strategicznego Parku Inwestycyjnego. Nakreślono historię i kontekst decyzji o tworzeniu parku inwestycyjnego, podjętych działań i decyzji, które w tym czasie zapadały, wniosków i odwołań. Nie zabrakło też wytykania złych decyzji, błędów, niekompetencji i braku konsekwencji.
Był moment pod koniec spotkania, w którym emocje sięgnęły zenitu, kiedy jasne sie stało, że podczas tego spotkania nie ma szans na jakikolwiek kompromis. Wówczas każda ze stron postanowiła dowieść swojej racji. W tym momencie spotkania nie zabrakło też wycieczek personalnych i sugestii, że za opieszałością w wydawaniu decyzji, czy nakładaniu kolejnych wymogów mogą stać interesy osobiste.
Zanim to się stało każdy rzeczowo starał się przedstawić swój punkt widzenia. Miedzy innymi nadleśniczy Chełpa mówił o prowadzonych ustaleniach z miastem, ale też podkreślał, że obszar Parku znajduje się na cennym przyrodniczo terenie o charakterze podmokłym, torfowym. Sugerował, by przenieść strefę w inne miejsca wskazując m.in. Ciemny Kąt i las na osiedlu Hutnik przy ul. Wrzosowej

Drobny szczegół jest taki, że te tereny rekreacyjne teraz mieszkańcy mają pod nosem, po zamianie pod nosem by mieli nową strefę.
Stąd prezydent Stalowej Woli nie widzi takiej możliwości i to nie tylko dlatego

Stwierdził też, że przeprowadzone badania geologiczne tego terenu przeczą twierdzeniom o tym, że teren jest podmokły.
Włodarz miasta, który przyznał, że w trakcie całego procesu nie ustrzegł się błędu, podkreślał, ze z pewnych decyzji się wycofał, bo Park Inwestycyjny przeznaczony dla nowoczesnych technologii, elektromobilności i rozwoju sztucznej inteligencji to szansa na rozwój Stalowej Woli. Podkreślał też, że stworzenie parku nie oznacza wycięcia w pień 1000 hektarów lasu
Natomiast dyrektor Serafin zarzucał samorządowi niekompetencję i próbę obejścia przepisów dotyczących decyzji środowiskowych w kwestii budowy dróg. Te były skutecznie zaskarżane

Radna Urszula Tatys, która mówiła o braku woli ze strony władz miasta w kwestii dostępu do informacji, doszukała się nieprawidłowości dotyczących kwestii budowy zbiornika retencyjnego na terenie strefy

Wiceminister Mikołaj Dorożała mówił o konieczności doprowadzenia do kompromisu w sprawie Strategicznego Parku Inwestycyjnego, by Stalowa Wola mogła się rozwijać, ale z dbałością o środowisko

To jednak będzie trudne bo miasto wybudowane w lesie gdzie sie nie obróci by w swoich granicach administracyjnych stworzyć taką strefę wszędzie ma las i tereny poligonu.
Zapytana o możliwość kompromisu w tej sprawie i rozmów posłanka Burkiewicz nie wyklucza takiej możliwości

Mocno zbulwersowana całą sprawą jest radna opozycji Joanna Grobel-Proszowska, która podkreślała, ze nie ma zgody na przeniesienie strefy pod okna mieszkańców i zabranie jedynego skrawka rekreacji i a przy tym miejsca z ujęciami wody pitnej dla miasta, bo to już kwestia bezpieczeństwa.
Przyznała, że jesli rzeczywiście znajdzie siefragment lasu przyrodniczo cenny to można sie dogadać z Elektrociepłownią na zamianę na tereny po jelni. Jednak nie można lekceważyć mieszkańców Stalowej Woli, twierdząć, że ktoś z zewnątrz wielepiej co mieszkańcom jest potrzebne

Głos w dyskusji zabierali też przedstawiciele organizacji ekologicznych oraz przedstawiciele lokalnego środowiska miłosników przyrody.
Natomiast czego dotyczyła emocjonalna wymiana zdań i wycieczka personalna?
Prezydent Stalowej Woli zarzucił dyrektorowi RDOŚ, że w utrudnianiu inwestycji Stalowej Woli ma interes prywatny. Chodzi o planowane w gminie Bojanów uzdrowisko. W ocenie Lucjusza Nadbereżnego Sławomir Serafin, który będąc wójtem Bojanowa był wielkim orędownikiem jego powstania, a popierała go w tym Stalowa Wola, nie chce mieć takiego sąsiedztwa jak strefa. Ma o tym świadczyć m.in. to, że spółka, która ma wybudować uzdrowisko zarejestrowana jest na działce byłego wójta.
Zarzuty odpierał dyrektor Serafin podkreślał, że nie ma tu żadnych osobistych interesów, a prezydent mylnie interpretuje strefy buforowe. Zaś stawiane wymogi wynikają jedynie z przepisów prawa.
Po efektach wtorkowego spotkania można by rzec, że sytuacja jest patowa. Jeśli jednak nie dojdzie do jakiegoś porozumienia i kompromisu nie tylko przepadną miliardowe nakłady, które już zainwestowano w powstający Park Inwestycyjny, ale też zagrozi to finansowemu funkcjonowaniu Stalowej Woli, która nie tylko postawiła na innowacyjny rozwój przemysłu, ale też uzależniła swoje finanse od istnienia strefy, sprzedaży działek i czerpania zysków z podatków funkcjonujących w niej nowoczesnych firm z poszanowaniem ochrony środowiska, która podczas spotkania odmieniana była przez wszystkie przypadki.

































