Nie udało się Stalowej Woli przywieźć zwycięstwa z Poznania. Swój 4 mecz w lidze przegrała 0:1, choć na boisku była drużyną lepszą od Warty. Zwycięska bramka dla poznańskiej drużyny padła już na początku meczu z rzutu karnego, po tym jak w trzeciej minucie w polu karnym faulowany został napastnik Warty. Strzelcem bramki był Rafał Adamski. Mimo, że po tej bramce, inicjatywę na boisku przejęli piłkarze Stali, nie potrafili przekuć tego na gole i upragnione zwycięstwo. Na pewno bohaterem tego spotkania był bramkarz Stali Adam Wilk. Golkiper zielono-czarnych obronił kolejnego karnego, którzy sędzia podyktował w 10 minucie drugiej połowy podyktował za zagranie ręką. Wilk. swoją jakość pokazał też 74. minucie broniąc strzał Damiana Gąski, którzy znalazł sie sam na sam z bramkarzem. Na konferencji pomeczowej szkoleniowiec Stali Ireneusz Pietrzykowski stwierdził, że była jakość, ale zabrakło skuteczności
Kolejny mecz ligowy Stal Stalowa Wola zagra u siebie. Przeciwnikiem zielono-czarnych będzie Chrobry Głogów. Mecz już w ten piątek 16 sierpnia o 18.00(fot. Stal Stalowa Wola)