Pozrywane dachy, linie energetyczne oraz połamane i powalone drzewa. Taki obraz pozostawiła po sobie wichura, jaka we wtorkowe popołudnie przeszła nad gminą Grębów.
Najwięcej szkód żywioł wyrządził w samym Grębowie gdzie kilkanaście domów lub budynków gospodarczych w większym lub mniejszym stopniu ma uszkodzone dachy. Ucierpiało także miejscowe liceum gdzie silny podmuch zerwał blachę z dachu i przeniósł ją na sąsiedni plac domu parafialnego. Do późnych godzin wieczornych strażacy plandekami zabezpieczali uszkodzone budynki, oraz usuwali połamane drzewa. Tak było również w Wydrzy i Krawcach. W sumie do usuwania szkód wyrządzonych przez wichurę w gminie Grębów strażacy wyjeżdżali blisko 70 razy. Zgłoszeń było tak dużo, że do akcji zadysponowano jednostki z sąsiednich gmin, miasta Tarnobrzeg oraz miasta i powiatu stalowowolskiego.
W teren ruszyli także samorządowcy. Do Grębowa przyjechał starosta powiatu tarnobrzeskiego Paweł Bartoszek, który wspólnie z komendantem miejskim PSP brygadierem Danielem Myszką wizytowali posesje, na których doszło do szkód. W stałym kontakcie ze służbami jest także wójt gminy Grębów Kazimierz Skóra.
Silny wiatr dał o sobie znać także w gminie Gorzyce. Tutaj złamane zostało drzewo, którego część spadła na stojący w pobliżu dom. Sporo pracy strażacy mieli na drodze z Orlisk do Kępia Zaleszańskiego. Tam wichura powaliła kilkanaście drzew, które na pewien czas całkowicie zablokowały trasę. Na szczęście w wyniku przejścia wichury nad gminami Gorzyce i Grębów nikt nie odniósł obrażeń.