Jak bumerang w Nisku powraca problem z ulicą Sandomierską, a dokładnie z kolektorem ściekowym biegnącym pod ulicą. Jego nieszczelność była zmorą Niska przez całe lata, bo w wyniku wypłukiwania gruntu nad kolektorem dochodziło do miejscowego zapadania się drogi. W końcu samorząd Niska, dzięki inwestycjom na dwóch odcinakach w 2017 i 2018 roku i zastosowaniu uszczelnienia rękawem z żywicy epoksydowej wydawało się, że uporał się z problemem. Niestety kolektor nie daje zapomnieć o sobie i co jakiś czas droga się zapada w kolejnym miejscu. Kiedy w 2021 roku usunięto problem w okolicach dawnego Nimetu burmistrz Waldemar Ślusarczyk cieszył się z zakończenia inwestycji, ale już optymistą, że na tym się skończy, nie był:
I tak, jak przewidywał burmistrz Ślusarczyk, kolektor znów dal znać o sobie. Ulica Sandomierska znów zapadła się nad kanalizacją powodując utrudnienia w ruchu w okolicach zjazdu na parking przy markecie i stacji paliw. Jezdnia obniżyła się na odcinku gdzie, jak się okazuje, uszczelnienia z rękawa nie było. Dlatego już zostały podjęte decyzje o przesunięciu środków w budżecie, aby znalazły się pieniądze na remont kolektora na odcinku 200 metrów. Już ogłoszony został przetarg na to zadanie:
Burmistrz chce, aby prace związane z uszczelnieniem kolektora w Sandomierskiej ruszyły jeszcze w maju. A wykonawca, który wygra przetarg najpierw będzie musiał kanał na odcinku między skrzyżowaniami z Tysiąclecia a Podoficerską oczyścić i zbadać jego stan przy użyciu kamery. Na tej podstawie wykonać projekt, a następnie uszczelnić kanał. Na to wszystko będzie miał 2 miesiące. Otwarcie ofert w przetargu planowane jest na 5 maja.