W Mielcu odsłonięto w sobotę pomnik Żołnierzy Wyklętych Niezłomnych. Jest to największy monument w Polsce poświęcony bohaterom. W uroczystościach udział wzięli m.in. weterani walk o niepodległość RP, osoby represjonowane, z powodów politycznych, działacze opozycji antykomunistycznej a także Wiceprezes Rady Ministrów, Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego – prof. Dr hab. Piotr Gliński, Wicemarszałek Sejmu RP – Ryszard Terlecki, Prezes Instytutu Pamięci Narodowej Karol Nawrocki a także Szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk, który jak mówi naszemu reporterowi Tomaszowi Łepie to ważna uroczystość nie tylko dla Mielca ale i całej Polski.
Dla Tadeusza Płużańskiego, publicysty, prezesa Fundacji Łączka oraz przewodniczącego komitetu budowy pomnika wydarzenie to ma znaczenie sentymentalne.
Na pomniku jedną z postaci upamiętnionych jest Leon Wanatowicz „Boruta”. Mówi syn Leona, Bogusław Wanatowicz.
Mówi Adam Łukasik z rodziny Żołnierzy Wyklętych z Lublina.
Jak mówi naszemu reporterowi Tomaszowi Łępie Wiceprezes Rady Ministrów, Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego prof. Dr hab. Piotr Gliński, losy każdego narodu związane są z heroicznymi i tragicznymi wyborami.
W czasie uroczystości odczytany został m.in. również list prezydenta Andrzeja Dudy, który zaznaczył, że zakończenie wojny w 1945 r. przyniosło ulgę i radość. „Ale już kolejne miesiące i lata zaprawiły tę radość goryczą nowej niewoli, wyzysku i upokorzenia. Ziemie polskie niewłączone do Związku Sowieckiego były pod niemal całkowitą kontrolą Armii Czerwonej, stalinowskiego reżimu i kolaborantów Moskwy” – napisał prezydent.
Inicjatorem powstania pomnika było Stowarzyszenie Prawda i Pamięć i Stowarzyszenie Społeczno-Edukacyjne „Orzeł Biały-Strzelec”.
Tomasz Łępa