Pierwsza połowa tego roku to dla mundurowych z Bieszczadzkiego oddziału Straży Granicznej okres szczególnie wytężonej służby. Ma to związek z wybuchem konfliktu zbrojnego na Ukrainie i sytuacją na granicy, do której jako służba musiała się dostosować bardzo szybko i dynamicznie.
Przede wszystkim było to o wzmocnienie kadrowe przejść granicznych jak i uruchomienie odpraw ruchu pieszego na drogowych przejściach granicznych. Mówi Piotr Zakielarz, rzecznik prasowy Komendanta Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej.
Ponad 90 procent podróżnych wjeżdżających do Polski przez podkarpackie przejścia graniczne w pierwszej połowie roku to obywatele Ukrainy. Zdecydowana większość to kobiety z dziećmi i osoby starsze uciekające przed wojną.
Migracja miała też miejsce na granicy zielonej.
Mundurowi ujawnili także blisko 500 fałszywych dokumentów. W większości były to dokumenty komunikacyjne oraz odbitki stempli kontroli granicznej. W pierwszej połowie roku zatrzymano 72 pojazdy różnego typu pochodzące z przestępstw, o łącznej szacunkowej wartości ponad 4 mln złotych.
Tomasz Łępa