W polskich lasach panuje susza. Leśnicy i strażacy przestrzegają, że wystarczy jedna iskra, butelka lub kawałek szkła, by wybuchł pożar. Według Lasów Państwowych przyczyną większej liczby pożarów są m.in. zmiany klimatyczne, a co za tym idzie coraz lżejsze i bezśnieżne zimy. Nie pomaga też słoneczna i wietrzna pogoda oraz brak zielonej roślinności. Choć na razie nie ma zakazu wstępu do lasu, to mieleccy leśnicy apelują do mieszkańców miasta i regionu o rozsądek i ostrożne zachowanie.
Mówi Nadleśniczy Nadleśnictwa Mielec, Hubert Sobiczewski.
Ostrożność należy zachowywać także na terenach przyległych do lasów. Nadleśniczy zwraca się także z apelem o niezaśmiecanie środowiska leśnego.
Każdego roku Lasy Państwowe wykładają kwotę rzędu 100 milionów zł na zabezpieczenie przeciwpożarowe w lasach. Przepisy ustawy o lasach zabraniają m.in. rozniecania ognia – poza miejscami do tego wyznaczonymi – w lasach, na terenach śródleśnych i w odległości do 100 metrów od granicy lasu. Nie można tam również korzystać z otwartego płomienia i wypalać wierzchniej warstwy gleby oraz pozostałości roślinnych.
Tomasz Łępa