Ponad półtora promila alkoholu w organizmie miała 24-letnia kobieta kierująca seatem. Jechała z dwójką dzieci w wieku półtora i trzech lat. Policjantom tłumaczyła, że siadła za kierownice bo chciała kupić telefon.
O tym, że drogą wojewódzką numer 871 relacji Stalowa Wola – Tarnobrzeg jedzie samochód, którego kierowca może być nietrzeźwy tarnobrzescy policjanci zostali powiadomieni przez innego kierowcę. Funkcjonariusze udali się we wskazany rejon.
Policjanci udali się we wskazany rejon. Kobieta została zatrzymana w Jamnicy, w gminie Grębów. Wyraźnie było czuć od niej alkohol. W samochodzie, na tylnej kanapie w fotelikach spały dzieci.
Kierującą okazała się mieszkanka powiatu opatowskiego. Kobieta mówiła niewyraźnie. Potwierdziła, że kilka godzin wcześniej piła alkohol. Podczas wyjaśniania sprawy okazało się, że 24-latka jechała do Stalowej Woli kupić telefon komórkowy. Po drodze uszkodziła samochód i oponę.
– Policjanci ustalili, że kobieta nie ma uprawnień do kierowania pojazdami. 24-latka została zatrzymana w policyjnym areszcie do wytrzeźwienia. Badanie na miejscu zdarzenia, wykazało w jej organizmie 1,55 promila alkoholu. Dzieci trafiły pod opiekę rodziny – powiedziała nam rzeczniczka tarnobrzeskiej policji, podinspektor Beata Jędrzejewska-Wrona.
Kobieta usłyszała dwa zarzuty popełnienia przestępstw. Sąd rodzinny oceni, czy swoim zachowaniem naraziła małoletnie dzieci na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Grozi za to kara pozbawienia wolności do 5 lat.
Fot. KMP Tbg.