Po raz kolejny rozwadowską farę odwiedzili konserwatorzy zabytków. Przyjechali również Jan Pawlicki, wnuk Adama Stalony-Dobrzańskiego, autora polichromii i witraży w rozwadowskim kościele oraz Edward Kosakowski konserwator dzieł sztuki i były kierownik Katedry Konserwacji i Restauracji Malowideł Ściennych na krakowskiej ASP. Jednym z tematów jakim poświęcona była wizyta Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków była sprawa konserwacji polichromii. Prace niedawno zostały wstrzymane w związku z zaistniałymi nieprawidłowościami. Renowacja miała polegać na oczyszczeniu i punktowaniu ubytków kolorystycznych. Zamiast tego część polichromii, na której wykonano prace, została przemalowana. Prace wstrzymano do czasu przygotowania i zatwierdzenia sposobu konserwacji. Mówi wojewódzka konserwator zabytków Beata Kot
Podczas piątkowej wizyty komisja nie zajmowała się przemalowaną częścią polichromii, więc na razie nie wiadomo w jaki sposób zostaną przywrócone do pierwotnego stanu
Według wnuka artysty nie będzie to łatwe, bo samo zdjęcie farby nie wystarczy
Ale wnuk artysty przybył do rozwadowskiej fary nie tylko z powodu przemalowanych polichromii, również z powodu witraży, które według studenta ASP Adama Ujdy zostały nieprawidłowo oczyszczone, co spowodowało uszkodzenie naniesionej przez artystę patyny. Odniósł się do tego Pawlicki.
Wojewódzka konserwator zabytków przyznała, że jeszcze nie zajmowano się kwestią witraży.
Będą więc kolejne wizyty Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w rozwadowskiej Farze.