Wielkie emocje w meczu z faworytem towarzyszyły ręcznym SPR Stal Mielec, która do końca walczyła z Azotami Puławy. Przed meczem zawodnicy SPR Stali Mielec zapowiadali walkę do samego końca i swojej obietnicy dotrzymali. Choć ostatecznie musieli uznać wyższość Azotów Puławy, to przez zdecydowaną większość czasu trwania meczu byli równorzędnym przeciwnikiem dla drużyny, która zmierza po miejsce na podium PGNiG Superligi.
Mówi zawodnik Azoty Puławy, Paweł Podsiadło.
Jak tłumaczy trener mielczan Dawid Nilsson pomimo przegranej zespół pokazał wolę walki i z takim założeniem podchodzimy do kolejnego meczu, dodaje.
Ostatni kwadrans to potężna walka podopiecznych Dawida Nilssona o dogonienie faworytów z Puław. Kilka razy doszli ich na trzy bramki, a raz nawet mieli taką stratę i piłkę. Azoty musiały mocno się zmotywować i wziąć w garść, by nie dać się dogonić walecznemu przeciwnikowi. Emocji było naprawdę sporo . Ostatecznie to puławianie wygrali 31:28.
Tomasz Łępa