30 kwietnia 1864 roku o godzinie 6 rano na wzgórzu koło szpitala świętego Leona w Opatowie zawisło na szubienicy sześciu stróżów polskiego porządku wojskowego – powstańców styczniowych. Tomasz Staniek, starosta opatowski, Małgorzata Jalowska, wicestarosta i radni Rady Powiatu Opatowskiego upamiętnili to wydarzenie składając wiązankę kwiatów na pomniku w miejscu stracenia.
Tomasz Staniek, starosta opatowski powiedział, że patrząc na burzliwą historię Opatowa, mieszkańcy miasta i okolic od zawsze brali udział w zrywach niepodległościowych, od Powstania Styczniowego, po pierwszą czy drugą wojnę światową.
Według historii, Rosjanie najpierw, w wyniku donosu Polaka Tomasza Błaszkiewicza, schwytali jednego z żandarmów, nazwiskiem Butrymowicz. Ten, poddany przesłuchaniom, wyjawił miejsce pobytu pozostałej szóstki. Jak napisał zasłużony dla Opatowa badacz przeszłości i nauczyciel Stefan Kotarski ’30 kwietnia 1864 roku o godzinie 6 rano na wzgórzu koło szpitala świętego Leona zawisło na szubienicy sześciu stróżów polskiego porządku wojskowego. Jeden z żandarmów, który zdradził, miał zachować życie, choć podobno skazano go na zesłanie w głąb Rosji.
W 2019 roku to miejsce zostało odnowione dzięki wsparciu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Zbiorowa mogiła powstańców styczniowych pod szpitalem w Opatowie to pamiątka po wydarzeniach z 30 kwietnia 1864 roku.
Fot. Starostwo Powiatowe w Opatowie