Kierowcy dębickiego MKS-u boją się o pracę, bo miasto zerwało umowę z gminą Dębica na prowadzenie komunikacji samochodowej. Porozumienie to wygasa z końcem lutego. Oznacza to około 40 proc. mniej połączeń dla miejskiej spółki.
– Nie chcemy płacić zwolnieniami za złą decyzję władz czytał w oświadczeniu na sesji miejskiej Tomasz Trela zastępca przewodniczącego związków zawodowych dębickiego MKSu.
Józef Rutka prezes Miejskiej Komunikacji Samochodowej przyznaje, że sytuacja nie jest komfortowa, ale brane są pod uwagę takie działania, aby zwolnienia nie były ostatecznością.
Obecnie MKS zatrudnia blisko 40 kierowców. Jest obawa, że po zakończeniu współpracy z gminą Dębica może dojść do zwolnień kierowców.
Tomasz Łępa