Pani Helena Kiełb na co dzień prowadzi gospodarstwo na terenie mieleckiego osiedla Wojsław. Kiedy jednak dowiedziała się, że jej nieruchomość znajduje się na terenie, na którym planowane jest nowe osiedle, przybyła na ostatnią sesję Rady Miasta. Na sali obrad przypomniała radnym i urzędnikom, że już raz została siłą wywłaszczona ze swego majątku.
Teren ten miał służyć jako zaplecze dla osiedla Smoczka.
Pani Helena podkreśliła, że nie jest przeciwna miejskim inwestycjom.
Na koniec mielczanka zwróciła się do radnych o nie zmienianie zagospodarowania przestrzennego do czasu aż jej działka zostanie zamieniona na inną nieruchomość.
Radni przystali na apel mielczanki i obiecali jej, że na najbliższej sesji rady pojawi się uchwała, która będzie mówiła o zamianie miejskiej działki na nieruchomość pani Kiełb.
(Paweł Galek)