W Mielcu, w Samorządowym Centrum Kultury, od środy do końca lutego, gościć będzie wyjątkowa wystawa rzemiosła artystycznego z centrum polskiego wikliniarstwa – Rudnika nad Sanem zatytułowana „Wiklina – nie tylko rzemiosło”.
To nietypowa wystawa, bowiem rzadko widuje się w polskich galeriach wyroby wikliniarskie, chociaż plecionkarstwo towarzyszyło człowiekowi od najdawniejszych czasów, a niektóre wyroby z drewna czy wikliny spełniają kryteria prawdziwej sztuki.
Wystawa pochodzi z centrum polskiego wikliniarstwa – Rudnika nad Sanem. Wikliniarstwo zaczęło się tam rozwijać i nabierać coraz większego znaczenia pod koniec XIX w. za sprawą właściciela dóbr rudnickich – hrabiego Ferdynanda Hompesch. To on wysłał kilku mieszkańców Rudnika i Kopek do szkoły koszykarskiej w Wiedniu. Kolejnym krokiem było założenia własnej szkoły wikliniarskiej w Rudniku. Tam pod okiem majstrów i instruktorów koszykarstwa kształcono kolejne pokolenia rzemieślników.
Tak zaczęła się niezwykła historia wikliniarstwa w Rudniku nad Sanem, który do obecnych czasów jest symbolem wikliniarskiego rzemiosła dla wielu Polaków.
Wystawa w Domu Kultury SCK to prezentacja wyrobów rzemiosła artystycznego. Zobaczyć będziemy mogli na niej i przedmioty użytku codziennego, i te, które stworzono tylko dla ozdoby.
(Tomasz Łępa)