Pieniądze na zakup systemu głosowań pochodzą ze zwrotu wydatków poniesionych w ubiegłym roku na modernizacje dróg gminnych w Tarnobrzegu.
Potrzebę zainwestowania w system głosowań uzasadnił przewodniczący Rady Miasta Tarnobrzega. – Nie chodzi jedynie o liczenie głosów, ale też o transparentność – mówił Kamil Kalinka.
Obradujący podniosą rękę i jednocześnie nacisną przycisk elektronicznego urządzenia do liczenia głosów. W ten sposób będą wkrótce przebiegać głosowania podczas sesji Rady Miasta Tarnobrzega.
W związku z planowanymi wprowadzeniem nowości, podczas ostatniego posiedzenia rady dokonano odpowiednich zmian w statucie miasta.
Inwestycji wartej 36 tysięcy złotych jest przeciwny opozycyjny radny, Norbert Mastalerz.