Na szczęście bez przeszkód turbina dotarła do Elektrociepłowni. To był ostatni ważny element układanki na który czekał wykonawca bloku gazowo-parowego w Stalowej Woli.
(Marta Górecka)
To może potrwać do późnych godzin nocnych, a może nawet do rana. Najprawdopodobniej dopiero jutro ruch po stalowej Woli będzie się odbywał normalnie. Natomiast firma ALE jest zadowolona z przebiegu transportu i z pomocy jaką uzyskała od służb, zwłaszcza, że transportowi towarzyszyły na trasie tłumy zainteresowanych
Jak poinformował kierownik niżańskiego oddziału GDDKiA Czesław Łopucki prace nad odbiorem drogi ruszą dzisiaj i jeśli okaże się, że transport nie uszkodził przejścia podziemnego w okolicach konkatedry wówczas będzie zgoda na odblokowanie drogi. To jednak nie oznacza, ze od razu ruch będzie odbywał się normalnie, bo prace nad usuwaniem oznakowań potrwają kilka godzin.
Mimo, że transport kilkuset tonowej turbiny do Elektrociepłowni Stalowa Wola odbył się w sobotę, mieszkańcy Stalowej Woli i kierowcy przejeżdżający przez miasto nadal borykają się z utrudnieniami w ruchu.
Z ruchu nadal wyłączona jest jedna nitka dwupasmówki. Po tak ciężkim transporcie Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad musi dokonać odbioru drogi. Koordynujący transport turbiny Jakub Walasek z firmy ALE Heavylift poinformował, że słupki blokujące przejazd i robocze oznakowania na dwupasmówce znikną dopiero po odbiorze.