Jak dodaje rzecznik mieleckiego szpitala, chociaż sąd będzie zajmował się tą jedyną sprawą nie ujmuje to cierpienia i nieszczęścia chorej, ale pokazuje sprawę w szerszym kontekście.
(Tomasz Łępa)
Pacjentka zrezygnowała z jakiejkolwiek pomocy proponowanej przez mielecki szpital i podjęła decyzje o postępowaniu na drodze sądowej.
Pochodząca z powiatu opatowskiego 39 letnia kobieta domaga się od mieleckiego szpitala zadośćuczynienia w kwocie dwóch milionów złotych oraz comiesięcznej renty. Po zabiegu chirurgicznym jaki odbył się w mieleckim szpitalu doszło do powikłań. W pozwie, jaki trafił do Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu kobieta przekonuje o błędzie lekarzy. Ze strony szpitala były próby ugodowego rozstrzygnięcia tej sprawy, tłumaczy Aneta Urbańska Dyka, rzecznik mieleckiego szpitala.