Na Podkarpaciu alarmy powodziowe obowiązują w pięciu powiatach, a pogotowie przeciwpowodziowe w sześciu. Alarmy dotyczą: powiatu jasielskiego, gmin Dukla, Chorkówka, Jedlicze i Miejsce Piastowe w pow. krośnieńskim; Zagórza i Komańczy w pow. sanockim; Ustrzyk Dolnych w pow. bieszczadzkim oraz gminy Brzostek w pow. dębickim. Z kolei pogotowie przeciwpowodziowe obowiązuje w powiatach ropczycko-sędziszowskim, strzyżowskim, przeworskim, brzozowskim, mieleckim oraz w Rzeszowie. Jak powiedział rzecznik podkarpackiej Państwowej Straży Pożarnej Marcin Betleja, w ciągu ostatniej doby strażacy interweniowali 660 razy, w tym w 323 przypadkach usuwali połamane drzewa lub konary z posesji i chodników. Pozostałe interwencje związane były między innymi z pompowaniem wody i udrażnianiem przepustów. Skutki intensywnych opadów deszczu usuwa trzy tysiące strażaków. W regionie zalane zostały 122 budynki i 40 km dróg. Od czwartkowego popołudnia w regionie spadło od 55 do 70 mm deszczu w zlewni górnej Wisłoki, Wisłoka i bieszczadzkich dopływach Sanu. W Dębicy nadal trwają poszukiwania mężczyzny wciągniętego wieczorem do tunelu, którym płynie lokalny potok. W ocenie rzecznika podkarpackiej straży pożarnej, sytuacja wydaje się stabilizować, obecnie jest mniej zgłoszeń. Od kilku godzin opady deszczu są też mniej intensywne.