Piotr Kuryło, pielgrzym, który biegnie do Watykanu w swej pielgrzymce zatrzymał się w Radomyślu Wielkim. Na trasie od Zgórska do Radomyśla towarzyszyli mu w biegu radomyślanin i dwie mielczanki.
Piotr Kuryło w środowisku biegaczy określany jest mianem 'człowieka z żelaza, Kuryło obiegł ziemię dookoła w ciągu roku, pokonując 20 tysięcy kilometrów, bierze udział w ultramaratonach, na które nie konieczne dojeżdża czy dolatuje, ale konsekwentnie dobiega.
15 marca Piotr Kuryło wyruszył ze swojej rodzinnej wioski Pruska Wielka, koło Augustowa na Podlasiu do Watykanu, planuje tam dobiec na 27 kwietnia, na dzień kanonizacji Jana Pawła II. Celem nie tylko jest Watykan, ale też jego intencja pokoju na ziemi. – Swoją postawą i nastawieniem do innych ludzi Piotrek przekazuje dużo dobrej energii. Na jego intencję warto popatrzeć przez pryzmat jego osobowości, bo to on wprowadza pokój swoim nastawieniem do życia w miejscach, w których się zatrzymuje. Jeżeli spotyka jakieś przeciwności losu na swojej drodze, ktoś mu czegoś odmawia, to on odchodzi z uśmiechem na twarzy i mówi, że chyba musi się pomodlić za tą osobę, aby nie była przez innych uważana za bardziej nawiedzoną niż on. Wiele osób pewnie tak o nim mówi, ale to człowiek dobra dusza podkreśla Magdalena Łączak ultra biegaczka z Mielca, która towarzyszyła Kuryle w drodze do Radomyśla Wielkiego.
Piotr Kuryło wbiegł do Radomyśla Wielkiego w 11 dniu swojej pielgrzymki, do tej pory przebiegł już 610 km. Na spotkanie z biegaczem-pielgrzymem wyszli pracownicy Urzędu Miejskiego oraz zastępca burmistrza Radomyśla Wielkiego Stanisław Lonczak, życząc powodzenia. Wiele osób nie kryło też słów uznania dla jego wyczynu. Spore zainteresowanie wzbudził również wózek, przymocowany do pasa biegacza, a w nim najpotrzebniejsze rzeczy, trochę ubrań, jedzenie i śpiwór, bowiem wózek jest tak skonstruowany, aby można było w nim spać.
Przed biegaczem jeszcze daleka droga, do pokonania ma około 1,5 tysiąca kilometrów. W sumie od Podlasia do Watykanu ma przebiec ponad 2 tysiące kilometrów. Z Polski będzie kierował się na Słowację, Węgry, Austrię i Włochy. Jak podkreśla otuchy dodają ludzie, którzy dołączają się do biegu na trasie – z Koprzywnicy do Mielca dobiegłem w towarzystwie 3 biegaczy z Rzeszowa, a za Mielcem dołączyła do mnie kolejna trójka, tym razem 2 mielczanki i radomyślanin zaznaczył Kuryło.
(Tomasz Lepa)