Mirosław Karapyta wyszedł z aresztu trzy tygodnie temu, po wpłaceniu 60-ciu tysięcy złotych. Prokurator przedstawił mu siedem zarzutów korupcyjnych.
Lubelski sąd okręgowy podtrzymał decyzję sądu rejonowego, który zwolnił marszałka za kaucją. Zażalenie złożyła prokuratura, która domagała się bezwzględnego aresztu, ale sąd to zażalenie odrzucił. Mówi rzecznik sądu w Lublinie Artur Ozimek