O tym, czym może skończyć wypalanie traw niewiele ponad miesiąc temu przekonał się 76-letni mieszkaniec Wilczej Woli. Z ustaleń kolbuszowskiej policji wynika, że staruszek palił trawę i liście nieopodal zabudowań. Ogień szybko się rozprzestrzenił na stojącą obok drewnianą stodołę. Staruszek próbował ugasić pożar, bezskutecznie. Pożar całkowicie strawił budynek, a mężczyzna z poparzeniami trafił do szpitala.
(Paweł Galek)
Na koniec Marek Babula apeluje do mieszkańców.
Dlatego sprawcy podpaleń z reguły bywają bezkarni.
Nie pomagają apele strażaków, policjantów, a nawet księży. Podpalenia, w tym głównie wypalanie traw nadal jest problemem w regionie. Mówi zastępca komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Kolbuszowej młodszy brygadier Marek Babula.