A co członkowie klubu BodyMors będą robić latem na pewno ten czas spędzą aktywnie: biegając, jeżdżąc na rowerach i chodząc po górach. Bo morsowanie to jest filozofia życia. To nie tylko cotygodniowe kąpiele w lodowatej wodzie, to ciągły ruch, regularny wysiłek fizyczny między kąpielami. Dlatego każdy mors jest i zdrowy, i szczęśliwy Wiąże się to z uwalnianiem endorfin, czyli tzw. hormonu szczęścia, do organizmu. U morsów jest o wiele wyższy niż u osób, które nie morsują i nie podejmują regularnego wysiłku fizycznego. Morsowanie to poprostu filozofia optymizmu. A już w niedzielę nad Jeziorem Tarnobrzeskim oficjalne zakończenie sezonu morsowania. Klub sportowy BodyMors przygotował kila atrakcji. Będą pokazy kulturystyczne, firewalking, mini-koncert da Bożena Mazur, a na finał odbędzie się ognista kąpiel w jeziorze. Dodatkowo będzie ognisko na plaży i coś dla podniebienia. Patronat nad imprezą objęło Radio Leliwa.
(Iwona Pol)
Ponad 20 stopni Celsjusza za oknem to znak, że wiosna na dobre zagościła w Polsce. Taka temperatura to też znak dla tarnobrzeskich morsów, aby zakończyć sezon zimowych kąpieli nad Jeziorem Tarnobrzeskim. Nastąpi to już w najbliższą niedzielę. To był bardzo udany, trwający pięć miesięcy sezon morsowania. W sumie odbyło się blisko 50 spotkań na Jeziorem Tarnobrzeskim. W lodowatej wodzie kąpało się około 70 osób jedni tylko raz inni dwa razy w tygodniu. Frekwencja niedzielnych spotkań wynosiła od 30 do 40 osób. 3 lutego padł rekord – do wody jednocześnie weszły 52 osoby. W ciągu pięciu miesięcy członkowie Klubu Sportowego BodyMors wzięli też udział w kilku ciekawych wydarzeniach mówi wiceprezes klubu MarcinGwoździowski: