Atutem przedsięwzięcia jest uniezależnienie się od stanu rzeki.
Dziś każde skażenie Wisłoki, spowodowane niekontrolowanym zrzutem zanieczyszczeń, dostaniem się do koryta nawozów sztucznych lub powodzią, może poważnie zakłócić dostarczenie wody do domów mielczan.
W przypadku ujęcia głębinowego takie ryzyko byłoby bliskie zeru.
(Paweł Galek)
Problemem okazać się mogą sprawy własnościowe.
Inwestycja wydaje się być niemal przesądzona.
Podziemne ujęcie wody powstałoby w rejonie podmieleckiej Biesiadki. Mówi prezydent Janusz Chodorowski.