Sesja ma być wznowiona dzisiaj o godz. 17.00. Mają się na niej stawić obowiązkowo nie tylko naczelnicy wydziałów, sekretarz miasta i prawnicy miejscy, ale też szefowie jednostek podległych miastu, a więc m.in. Muzeum Regionalnego, MOSiRu, czy Miejskiego Domu Kultury.
(Marta Górecka)
Ale niezadowolonych radnych miejskich było o wiele więcej. Zwłaszcza, że na sesji zabrakło osób kompetentnych, które mogłyby udzielić rzeczowych informacji w nurtujących sprawach.
W końcu zarządzono 10-minutową przerwę, po której przewodniczący Rady Miejskiej w Stalowej Woli Antoni Kłosowski stwierdził, że nie ma naczelników wydziałów ani prezydenta. W tej sytuacji pracować nad budżetem się nie da. Sesję więc po raz kolejny przerwano.
Stąd wniosek radnej o ponowne przegłosowanie poprawek.
Radni miejscy w Salowej Woli znów nie zdecydowali w sprawie budżetu na 2013 rok.
Tym razem była już opinia Regionalnej Izby Obrachunkowej, udało się również odczytać uchwałę budżetową i wysłuchać opinii komisji stałych rady. Rozpoczęła się nawet dyskusja w sprawie budżetu.
Ale na tym koniec, bo radni, zwłaszcza koalicji byli rozczarowani nie uwzględnieniem przez prezydenta ich wniosków i zmian w budżecie.
A chodziło o zdjęcie pieniędzy z dofinansowania przeprojektowania budynku Inżynierii Środowiska KUL i przesunięcie środków m.in. na budowę parkingu i pergoli przy ulicy Niezłomnych 2 i 2c.
Drugi wniosek dotyczył przesunięcia środków z remontu na potrzeby muzeum budynku po byłym sądzie w Rozwadowie i przeznaczenie ich na projekt budowy zaplecza socjalnego na stadionie lekkoatletycznym i dojazdu do stadionu.
W przypadku pierwszego wniosku prezydent uznał, że nie da się w jednym roku zaprojektować i wykonać parkingu, więc zgodził się jedynie na projekt za 40 tys zł. Natomiast w przypadku stadionu stwierdził, że wykonanie projektu w przyszłym roku jest nie realne. Nie zgodził się też na zabieranie środków przeznaczonych dla KUL-u. Podobnie jeśli chodzi o muzeum, bo placówka je zaoszczędziła. Wyjaśnienia prezydenta radna Joanna Grobel-Proszowska uznała za żart.