Na chwilę obecną nowodębski Sanfarm zatrudnia ponad 200 osób.
Nad firmą farmaceutyczną Sanfarm znajdującą się w Specjalnej Strefie Ekonomicznej w Nowej Dębie zawisło widmo zwolnień grupowych.
Początkowo mówiło się, że pracę może stracić nawet sto osób. Dziś ta liczba zmalała do, czterdziestu, ale i tak będą to pierwsze tak duże zwolnienia w firmie od czasu jej powstania w 2000 roku.
Już we wrześniu na oficjalnej stronie internetowej związku zawodowego NSZZ Solidarność, działającego w zakładzie, pojawiła się informacja, że Sanfarm znajduje się w nie najlepszej sytuacji. Wysokie koszty funkcjonowania firmy w stosunku do wielkości produkcji sprawiają, iż jest ona na pograniczu opłacalności. Pierwsze wypowiedzenia mają być wręczane już po nowym roku.
Szef solidarności w Sanfarmie, Wojciech Urbański w rozmowie telefonicznej podkreślał, że w chwili obecnej trwają jeszcze rozmowy z zarządem. Ich efekty mają być znane po 27 grudnia.
Sytuacją zwalnianych pracowników zainteresował się wicedyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Rzeszowie, Tadeusz Gospodarczyk: