Ostatecznie radni zdecydowali, że sprawę podsłuchów zbada gminna Komisja Rewizyjna.
(Paweł Galek)
Wójt Daniel Fila był jednak wyjątkowo małomówny.
Głos zabrał również radny Edward Pruś.
Tak zwana afera podsłuchowa wyszła na jaw trzy tygodnie temu, kiedy to grupa mieszkańców Raniżowa odwiedziła rzeszowskie redakcje, przynosząc dowody na podsłuch w Urzędzie Gminy. Jak się okazało, 'pluskwa znajdowała się na szafie Referatu Podatkowego. Na wczorajszej sesji Rady Gminy radny Karol Ozga apelował o wyjaśnienie tej sprawy.