Pozostaje czekać aż mróz zelżeje. A na razie, mimo kłopotów tarnobrzeskie lodowisko jest czynne.
Nie skutkuje jeżdżenie wypożyczoną rolbą czyli maszyną do odświeżania lodu. Pracownicy OSiR-u zasypują dziury w lodzie śniegiem, po czym ubijają go i polewają wodą, ale przy tak niskich temperaturach ten zabieg także nie przynosi efektów. Dyrektor Strumiński powiedział nam, że zdaniem fachowców sytuację mogłoby poprawić polewanie tafli gorąca wodą ale nie ma możliwości, żeby dostarczyć ją na lodowisko w odpowiedniej ilości. Na dodatek pojawił się jeszcze jeden problem.
Dziury i wyżłobienia tworzą się na tafli tarnobrzeskiego lodowiska. Zły stan wierzchniej warstwy lodu może być przyczyną groźnych upadków nie mówiąc o już istniejącym braku komfortu korzystania z obiektu. Biały Orlik na osiedlu Dzików został oddany do użytku miesiąc temu.
Wszystko przez tęgi mróz tłumaczy dyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji w Tarnobrzegu, Adam Strumiński.