W ramach obchodów Miesiąca Pamięci Narodowej kilkaset osób wzięło udział w uroczystościach patriotycznych na Górze Śmierci w Pustkowie. Co roku spotykają się w tym szczególnym miejscu, aby oddać hołd wszystkim rodakom walczącym w okresie okupacji hitlerowskiej o niepodległość Ojczyzny, a także aby upamiętnić tysiące więźniów różnych narodowości przetrzymywanych i represjonowanych w obozach pracy przymusowej w Pustkowie.
Wśród zgromadzonych był też ostatni z żyjących świadków tamtych tragicznych wydarzeń Stanisław Szuro numer obozowy 1113.
Byli strażnicy okrutni, ale zdarzali się też dobrzy ludzie – wspomina świadek tamtych wydarzeń.
To nasz obowiązek by pamiętać o ludziach i wydarzeniach II wojny światowej – zaznacza Stanisław Rokosz wójt gm. Dębica.
Jak ważna jest pamięć o tamtych czasach mówi także młodzież, która co roku licznie bierze udział w uroczystościach.
U stóp słynnej Góry Śmierci, gdzie mieści się filia muzeum regionalnego w latach 1940-44 hitlerowcy zorganizowali trzy obozy dla jeńców francuskich, radzieckich, a także obozy przymusowej pracy Żydów i Polaków. Obozy tworzone były pod potrzeby okolicznych poligonów, na których ćwiczyły elitarne grupy SS przed napaścią na Związek Radziecki.
Tylko nielicznym jeńcom udało się uciec z transportów zmierzających do obozu. Kto trafił do obozu przymusowej pracy przeżył gehennę. Głód i nieludzkie traktowanie, to czekało wszystkich w tym obozie. 15 tysięcy ludzi umarło z wycieńczenia lub zostało tam rozstrzelanych.
Na miejscu dawnego krematorium dziś znajduje się pomnik. Zachowało się też palenisko, na którym hitlerowcy rozprawiali się ze zwłokami a także bunkier, gdzie przechowywano ciała zamordowanych.
Kilka lat temu potężna wichura wywróciła na Górze Śmierci drzewa z korzeniami. Pod nimi znaleziono szczątki ludzkich ciał. Staraniem obu gmin: Dębicy i Ostrowa uporządkowano Górę Śmierci, tworząc tu miejsce pamięci ofiar hitleryzmu.
(Tomasz Łępa)