Siostra Czesława Skura z Sandomierza obchodziła dziś swoje setne urodziny.
Burmistrz Marcin Marzec wraz kierownikiem USC odwiedzili jubilatkę z życzeniami i kwiatami.
– mówił burmistrz Marcin Marzec.
Siostra Czesława Skura należy do Zgromadzenia Sióstr Służek Najświętszej Maryi Panny Niepokalanej. Obecnie mieszka w Domu Prowincjalnym przy ulicy Mickiewicza.
Joanna Sarwa
Siostra Czesława Skura urodziła się 2 grudnia 1921 roku we wsi Ciszyca Górna parafia Tarłów. Ukończyła 7 klas szkoły podstawowej oraz kurs przysposobień gospodyń wiejskich w Mokoszynie. Decyzja o wyborze życia zakonnego zrodziła się u s. Czesławy na gruncie religijnego wychowania w domu. Do Zgromadzenia Sióstr Służek Najświętszej Maryi Panny Niepokalanej została przyjęta 28 maja 1942 roku w Sandomierzu. Rozpoczęła okres formacji zakonnej, a w roku 1945 złożyła pierwsze śluby. Siostra Czesława posługiwała w Częstoborowicach jako kucharka, ubierała kościół oraz prała bieliznę kościelną. W 1950 r. złożyła śluby wieczyste w Mariówce. Następnie została skierowana do Sandomierza do domu prowincjalnego gdzie rozpoczęła kurs pielęgniarek młodszych. Po czym w 1953 powróciła z powrotem do Częstoborowic, gdzie zajmowała się gotowaniem oraz chodziła robić zastrzyki mieszkańcom wsi. Posługiwała również w Wilkowie, gdzie zajmowała się gotowaniem i gospodarstwem – była wówczas przełożoną tamtejszej wspólnoty. Wiele osób wówczas przychodziło do siostry Czesławy na zastrzyki. Z Wilkowa wyjechała do Sandomierza, gdzie posługiwała w infirmerii w domu prowincjalnym. Wówczas opiekowała się chorymi siostrami, ludźmi w mieście oraz grobami żołnierskimi na cmentarzu katedralnym. Siostra Czesława bardzo lubiła rysować i malować. To „artystyczna dusza” – tworzyła liczne dekoracje: żłóbków, ołtarzy na Boże Ciało, na peregrynacje Maryi, wykonywała je przeważnie w sandomierskiej katedrze. Używała prostych narzędzi, wyrażając głębokie myśli, by przybliżyć serca do Jezusa, Maryi i Ojczyzny. Namalowała wiele obrazów, które znajdują się w naszych wspólnotach w kraju i zagranicą. Dnia 1 lutego 2020r. świętowała swój „brylantowy jubileusz” – 75 –lecia profesji zakonnej. Zawsze była pełna wiary, ofiar, poświęcenia i modlitwy. Szła przez życie, służąc Bogu, Kościołowi i bliźnim. Często powtarzała: „ Pan Jezus jest najlepszym Lekarzem i Zbawcą a Maryja Jego Matka będzie Ci pomagać w życiu”. Jej życie jest ciche, pokorne, skromne, robiła wszystko dla chwały Bożej i by innym sprawić radość oraz prowadzić do Boga.
(Zgromadzenie SSNMPN)
Fot. Archiwum Zgromadzenia SSNMPN