Koło Gospodyń Wiejskich BOROWIANKI w Borowej (powiat mielecki) po dwóch dekadach funkcjonowania zawiesza swoją działalność. Powodem takiej decyzji jest brak osób, które chciałyby kontynuować dalej działalność koła na terenie gminy.
Mówi Maria Mazur, zastępca przewodniczącej KGW Borowianki.
Działalność KGW jest adresowana nie tylko do członkiń, ale także do lokalnej społeczności. Widać to szczególnie podczas stałych imprez z kalendarza danej gminy, jak np. dożynki, festyn albo większych imprez w powiecie. Często KGW uczestniczą w uroczystościach kościelnych, procesjach, a także tworzą ręcznie robione palmy na niedzielę palmową, czerpiąc z tradycyjnych regionalnych wzorów, kolorów i zdobień.
Mówi przedstawicielka koła, Urszula Jędrzejowska.
Dzięki przynależności do koła gospodyń wiejskich kobiety mogą rozwijać pasję czy doskonalić się w wybranej dziedzinie. To również sposób na budowanie wieloletnich przyjaźni nie tylko między sąsiadkami. To także wspólne działania przy pomocy akcji charytatywnych, zaznacza Elżbieta Skopińska z KGW Borowianki.
Koła gospodyń wiejskich mają na ziemiach polskich blisko 150-letnią tradycję. Pierwsze z nich powstało już w 1877 roku, dzięki działaczce Filipinie Płaskowickiej, w Janisłowicach pod Skierniewicami. Obecnie w Krajowym Rejestrze Kół Gospodyń Wiejskich jest zarejestrowanych ponad 10800 kół – najwięcej w Wielkopolsce, na Mazowszu i na Lubelszczyźnie.