Trwa sumowanie strat po nocnych burzach i gradobiciu, które pojawiły się minionej nocy w Świętokrzyskiem oraz w południowej części Podkarpacia. Gradobicie występujące w wielu częściach regionu poważnie uszkodziło owoce. Straty są poważne.
Mówi dr Krzysztof Gasparski – doradca sadowniczy, właściciel gospodarstwa sadowniczego w Pęchowie w gm. Klimontów:
Dr Gasparski zwraca uwagę na wysokie stawki ubezpieczeniowe, które dla wielu sadowników stanowią barierę nie do pokonania. Dodatkowo, jak mówi niektóre firmy ubezpieczeniowe często odmawiają ubezpieczenia niektórych upraw ze względu na wysokie prawdopodobieństwo wystąpienia szkód na danym terenie.
O sytuacji w powiecie sandomierskim mówi starosta Marcin Piwnik:
Świętokrzyskie samorządy już zgłaszają straty po gwałtownych burzach i gradobiciu.
Niebawem rozpoczną też prace komisje szacujące straty po wiosennych przymrozkach:
Obecnie największe straty w uprawach i w infrastrukturze notowane są w powiatach: sandomierskim, staszowskim, buskim i kazimierskim.
fot. dr Krzysztof Gasparski