W Urzędzie Miasta w Stalowej Woli w ramach likwidacji stanowisk pracy zwolniono urzędniczki. Okazało się, że dwie z nich należą do związku zawodowego. Według centrali związkowej działanie było bezprawne. Urząd twierdzi, że o istnieniu związków nie wiedział.
Do wręczenia wypowiedzeń doszło 21 lutego, w dniu przyjęcia rozporządzenia Prezydenta Miasta o reorganizacji Urzędu i w efekcie likwidacji stanowisk pracy.
Jak się okazuje, dwie zwolnione w ten sposób urzędniczki należą do związanego i zarejestrowanego w dniu 4 lutego związku zawodowego Związkowa Alternatywa. A w tej sytuacji zwolnienia powinny być skonsultowane z centralą związku. To się jednak nie stało. Jak twierdzi Sekretarz Urzędu Miasta Stalowej Woli Marcin Uszyński, o zawiązaniu się związku zawodowego urząd nie wiedział, a zwolnienia wynikały z restrukturyzacji urzędu
Według Sekretarza Miasta zanim podjęto decyzję o zwolnieniach, sprawdzano, czy pracownicy nie mają ochrony związkowej
Inaczej twierdzi Zarząd Związku Zawodowego Związkowa Alternatywa Urzędu Miasta Stalowej Woli. Jak poinformował pierwsze zawiadomienie do Urzędu Miasta zostało wystane przez centralę e-mailem 19 lutego.
Również tego dnia zarząd związku w urzędzie, za pośrednictwem sekretariatu Urzędu Miasta, poprosił o spotkanie z Prezydentem Miasta Stalowej Woli. Jak poinformowały działaczki, w ich obecności sekretariat połączył się za pośrednictwem komunikatora urzędowego z Prezydentem, który miał wyrazić zgodę na takie spotkanie.
Sekretarz odniósł się do kwestii przesłanego maila, który, jak stwierdził, z przyczyn niezależnych od urzędu nie dotarł na skrzynkę mailową urzędu
W ocenie zarządu związku działania pracodawcy były wymierzone w związek w celu utrudniania jego funkcjonowania. Sekretarz zapewniał że tak nie jest
Natomiast według oceniającego całą sytuację prezesa centrali Związkowa Alternatywa Piotra Szumlewicza jest inaczej, a zwolnienia członkiń związku są niezgodne z prawem
Dlatego Szumlewicz liczy na szybką decyzję o przywróceniu urzędniczek do pracy. W przeciwnym razie zostaną podjęte wielokierunkowo kroki prawne
Sekretarz Marcin Uszyński poinformował, że trwa obecnie analiza prawna. Zapytany o to, czy jest szansa, że po niej urzędniczki zostaną przywrócone do pracy, takiej możliwości nie wykluczył
Na pewno w tej sprawie nie zamierza ociągać się Piotr Szumlewicz, który stwierdził, że terminy biegną. Chodzi między innymi o terminy wypowiedzenia dla zwolnionych, a te, to w pierwszym przypadku miesiąc czasu, a w drugim trzy miesiące.
Dlatego, według zapowiedzi, w przypadku braku decyzji ze strony Urzędu Miasta w Stalowej Woli w przeciągu kilku dni centrala Związkowej Alternatywy podejmie działania.