Wojewoda Podkarpacki Teresa Kubas-Hul wyraziła sprzeciw wobec likwidacji Oddziałów Ginekologiczno-Położniczego i Neonatologicznego w Szpitalu Powiatowym w Nisku.
Wojewoda stwierdziła, że to zła decyzja. W tej sprawie zorganizowała konferencję prasową, na której zaapelowała do starosty niżańskiego oraz dyrekcji szpitala, aby w trosce o zdrowie i bezpieczeństwo pacjentów, wycofali się z niej.
Teresa Kubas-Hul poinformowała, że pismo ws likwidacji tych oddziałów wpłynęło do Urzędu Wojewódzkiego 30 grudnia. Chodzi o zmianę wpisu do rejestru podmiotów leczniczych w zakresie likwidacji tych oddziałów. Wojewoda ma na to 30 dni. Sęk wy tym, że wojewoda sprzeciwia się tej decyzji
Wojewoda uważa, że została wprowadzona w błąd najpierw zawieszeniem pracy oddziałów w związku z remontem, a potem wnioskiem dyrekcji niżańskiego szpitala z 5 listopada, o opinię na temat utworzenia oddziału opieki długoterminowej kosztem części łóżek na ginekologii i neonatologii. Z wniosku nie wynikało, że jest zamiar likwidacji oddziałów
Teresa Kubas-Hul stwierdziła też, że za każdym razem, kiedy będą wpływały do niej wnioski o likwidację oddziałów szpitalnych, w pierwszej kolejności będzie brała pod uwagę dobro pacjentów.
Poinformowała również, że do starosty niżańskiego Roberta Bednarza i Dyrekcji Szpitala Powiatowego w Nisku zostały wysłane pisma, w których domaga się niezwłocznego uruchomienia oddziałów.
Dyrektor Szpitala Powiatowego w Nisku wyraził niesmak tym, że komunikacja pani Wojewody ze szpitalem odbywa się przez media, a nie w bezpośredniej rozmowie z zainteresowanymi stronami.
Przekonuje także, że nie było wprowadzenia w błąd, bo decyzja o zamknięciu oddziałów po pół roku zawieszenia wynika z przepisów. Przypomniał, że w związku z remontem starej części szpitala i koniecznością wygospodarowania łóżek na ginekologii i neonatologii dla interny, oddziały te były zawieszone od 1 lipca
Dyrektor poinformował też, że od marca ma ruszyć w szpitalu ginekologia
Natomiast oddział położniczy może ruszyć o ile zostaną zapewnione w pełni środki na jego funkcjonowanie, bo obecnie się to nie bilansuje
O tym mówił też starosta niżański Robert Bednarz popierający decyzję dyrektora. Przypominał, że do funkcjonowania oddziału szpital musiał dokładać rocznie 5 milionów złotych. Do tego dochodzi fakt, że kobiety ciężarne wybierają do porodu inne placówki niż szpital w Nisku
Starosta stwierdził też, że jest pewien rozdźwięk między tym co mówi wojewoda, a tym do czego zachęca Minister Zdrowia
Starosta zwrócił też uwagę na niepotrzebne wycieczki polityczne, których nie zabrakło podczas zorganizowanej w Urzędzie Wojewódzkim w Rzeszowie konferencji.
A teraz od redakcji:
Przy tak trudnych decyzjach warto rozmawiać, aby niedopowiedzenia i brak dialogu, czy uprzedzenia nie zaważyły na funkcjonowaniu tak ważnej dla mieszkańców dziedziny jak służba zdrowia. (fot. UW Rzeszów, RL)