Konwój sześciu strażackich samochodów z gmin Baranów Sandomierski i Gorzyce oraz auta dostawczego prywatnego przedsiębiorcy pojechał dziś do poszkodowanej przez powódź gminy Bolesławiec na Dolnym Śląsku. W transporcie znalazły się przede wszystkim osuszacze, bo o te najbardziej wnioskowali powodzianie z Bolesławca. Dodatkowo jadą także łopaty, środki do dezynfekcji, chemia gospodarcza, wiadra oraz szczotki. Rzeczy te przez ostatni tydzień gromadzone w punktach wyznaczonych przez samorządy. To między szkoły oraz remizy OSP.
Jakie szkody potrafi wyrządzić woda doskonale wie Józef Turbiarz z OSP Sokolniki. Jego dom zalany był podczas powodzi w 2001 oraz dwukrotnie w 2010 roku. W rozmowie z Radiem Leliwa przyznał, że wtedy otrzymał sporą pomoc. – Dziś trzeba się za to odwdzięczyć – podkreśla.
Podobnego zdania jest Mariusz Nowak naczelnik OSP Baranów Sandomierski.
Burmistrz miasta i gminy Baranów Sandomierski Marek Mazur nie krył radości z ilości zgromadzonej pomocy.
– Odzew na apel o zbiórce dla powodzian był ogromny – podkreśla wójt gminy Gorzyce Leszek Surdy.
Transport pomocy dla powodzian z Bolesławca ma dotrzeć na miejsce dziś w godzinach wieczornych.