W Mielcu miała miejsce Otwarta Brama Cmentarza Żydowskiego w ramach GALICJANER SZTETL DNI PAMIĘCI ŻYDÓW GALICYJSKICH.
W trakcie wydarzenia wspominano mieleckich Żydów i ich historię, mówiono o żydowskich rytuałach pogrzebowych czy o symbolach na macewach.
Mówi Izabela Sekulska inicjatorka przywracania pamięci o społeczności Żydowskiej zamieszkującej Mielec.
W okresie okupacji podczas II wojny światowej Niemcy zdewastowali cmentarz. Macewy wykonane z twardego kamienia wywieziono do Rzeszy, natomiast z reszty zrobiono krawężniki i wybrukowano nimi ulice oraz umacniano brzegi kanału ściekowego. Jeszcze podczas marcowej odwilży w 1945 r. użyto ich do dociążenia drewnianego mostu, któremu groziło zerwanie. Most runął i macewy wpadły do Wisłoki.
Proces dewastacji cmentarza trwał także po wojnie. W miejscu ohelu cadyków wzniesiono budynek poczty. Podczas budowy poczty wydobyto z ziemi szczątki ludzkie. Pochowano je na miejscowym cmentarzu katolickim a później przeniesiono je na cmentarz żydowski w Nowym Sączu.
Mówi Stanisław Wanatowicz, mielecki regionalista.
W 1993 r. z inicjatywy Racheli Sussman cmentarz uporządkowano i wystawiono pomnik ku czci zamordowanych Żydów mieleckich. Na monumencie w kształcie obelisku widnieje napis w języku polskim i hebrajskim „Pamięci pomordowanych przez hitlerowców w czasie II wojny światowej obywateli polskich narodowości żydowskiej mieszkańców Mielca i okolic”.
Tomasz Łępa