O włos od tragedii było na osiedlu Fabrycznym w Stalowej Woli. Jeden z mieszkańców zauważył, że na parapecie jednego z bloków przy ulicy Niezłomnych na piętrze stoją małe dzieci. Dzięki szybkiej interwencji policji wszystko zakończyło się dobrze. Okazało się, że chłopcy sami otworzyli sobie okno i wyszli na parapet, podczas gdy ich matka przebywała w pokoju obok. Chłopcy szczęśliwi i zdrowi wrócili do mieszkania, a kobieta, która opiekowała się jeszcze jednym dzieckiem, została pouczona.
Na szczęście, tym razem skończyło się na strachu. A wszystko dzięki czujności mieszkańców i szybkiej reakcji służb.