Nawet stuprocentowe szkody poczyniły kwietniowe przymrozki w sadach w powiecie sandomierskim i opatowskim.
Sadownicy zwrócili się o pomoc do ministra rolnictwa, który spotkał się z nimi w Samborcu i Skotnikach.
Sadownicy szacują, że utrzymanie jednego hektara upraw kosztuje od siedmiu do dziesięciu tysięcy złotych rocznie.
W czasie wizyty w Skotnikach ministrowi wręczono podpisany przez samorządowców z powiatów sandomierskiego i opatowskiego apel o pomoc dla poszkodowanych.
Minister Czesław Siekierski zapowiedział pomoc, jednak nie sprecyzował, w jakiej postaci i jakiej skali. Trwa szacowanie strat.