Zmarł 13 letni Michał Podyma ze Staszowa. Nastolatek od kilku miesięcy walczył ze złośliwym nowotworem, który zaatakował jego organizm. Pierwszy raz choroba dała o sobie znać w styczniu tego roku. Wówczas u nastolatka zdiagnozowano chłoniaka Burkitta, z przerzutami do wątroby i klatki piersiowej. Dzięki intensywnemu leczeniu w klinice w Kielcach, w maju stwierdzono remisję. Radość chłopca i jego rodziny nie trwała jednak długo, bowiem w lipcu znów w organizmie Michała stwierdzono obecność guza, którym tym razem ulokował się w jelicie. W zbiórkę pieniędzy potrzebnych na leczenie chłopca zaangażowało się wiele osób, firm i instytucji. Pod koniec października w Staszowie zorganizowano potężną imprezę charytatywną, dzięki czemu udało się zebrać prawie 2 miliony złotych na terapię CAR-T, która była szansą na wyleczenie. Niestety Michał zmarł, o czym poinformowano na profilu w mediach społecznościowych, gdzie nagłaśniano kolejne akcje charytatywne na jego rzecz.