Na stacjach paliw w Stalowej Woli i okolicach dziś nadal tworzą się kolejki, choć są one już mniejsze niż wczoraj. Z powodu nawału tankujących czwartek zdarzały się stacje, na których brakowało np. oleju napędowego, ale braki zostały uzupełnione w ciągu kilku godzin. Dziś można już tankować wszystkie rodzaje paliwa. To jednak jest droższe niż jeszcze na początku lutego. Stacje też skorzystały na kolejkach podnosząc ceny i na przykład etylina 95 która na początku lutego na jednej ze stalowowolskich stacji kosztowała 5,09 w czwartek była już za 5,45, natomiast dziś za litr tego paliwa na tej samej stacji zapłacimy 5,41 złotego. Wysokie ceny nie odstraszyły jednak kupujących. Najbardziej więc na panice skorzystały stacje paliw windując marże. Zmasowane oblężenie stacji paliw związane było z wybuchem wojny na Ukrainie i informacjami, ze zabraknie paliwa. Pojawiały się również fake newsy, że ma zostać ograniczona możliwość tankowania dla cywili. Zapytana o sprawę Karolina Głogowska z Miejskiego Zakładu Komunalnego w Stalowej Woli, który prowadzi Miejską Stację Paliw uspokaja
Przyznaje, że samoobsługowa Miejska Stacja Paliw przeżyła w czwartek prawdziwe oblężenie.
Karolina Głogowska przyznała że ceny paliw idą w górę powodem są nie tylko rosnące ceny na giełdzie, ale też i popyt. Co oznacza, że mieszkańcy kolejkami na stacjach sami napędzają wzrost cen paliw.
Na godzinę 11.00 np cena oleju napędowego na Miejskiej Stacji Paliw wynosiła 5,75 zł. Z prośbą o nie uleganie presji i nie przekazywanie nieprawdziwych informacji o możliwych brakach paliwa do mieszkańców Podkarpacia zwróciła się na Facebooku wojewoda podkarpacki Ewa Leniart. Jak poinformowała jest w stałym kontakcie m.in. z PKN Orlen i dostawy mają być na bieżąco realizowane. Nie wystąpią żadne zakłócenia, zarówno w łańcuchu dostaw, ale także funkcjonowania stacji paliw. Wojewoda zaapelowała też aby nie ulegać działaniom dezinformacyjnym.