Prezydent Stalowej Woli odniósł się do zarzutów dotyczących budżetu, które padły podczas konferencji zorganizowanej przez radnego miejskiego Damiana Marczaka z udziałem radnego sejmiku i byłego prezydenta miasta Andrzeja Szlęzaka. Podczas konferencji padły zarzuty, że budżet Stalowej Woli na ten rok jest niedoszacowany i fikcyjny.
Prezydent stwierdził, że jest to najlepszy budżet w historii miasta.
Zwrócił też uwagę, że poza krytyką nie padły żadne propozycje co do kształtu budżetu.
Włodarz Stalowej Woli odniósł się też do poruszonego na konferencji tematu kredytu obrotowego, który doliczono do długu miasta.
A kredyt obrotowy w wysokości 95 milionów złotych wynika z konieczności zakupu nieruchomości pod park inwestycyjny za kwotę 140 mln złotych. Zanim te nieruchomości w ramach strefy zostaną odsprzedane, może wystąpić przejściowy deficyt.
I taki kredyt obrotowy jest potrzebny aby nie zaburzyć realizacji trwających inwestycji, tu prezydent wymienił modernizację rynku w Rozwadowie, budowę żłobko-przedszkola, czy budowę tunelu między ul. Okulickiego a Przemysłową. Przypomniał też, że w każdym budżecie taki kredyt obrotowy funkcjonuje.
Prezydent odniósł się również do poruszonej kwestii podwyżek energii, które dotykają przedsiębiorców.
Bo również samorząd jest zaniepokojony tą trudną sytuacją mającą wpływ na funkcjonowanie przedsiębiorstw. A w odniesieniu do stwierdzenia, że powinien interweniować w rządzie w tej sprawie prezydent Lucjusz Nadbereżny przypomniał, że rząd podejmuje działania, które mają na celu obniżenie kosztów.