46-letni były reprezentant Siarki Tarnobrzeg, Krzysztof Przypkowski z Sandomierza potrzebuje wsparcia. Jego rodzina apeluje o pomoc. Mężczyzna od blisko dwóch miesięcy leży w szpitalu. Znalazł się tam bo w jego mózgu pękł tętniak.
18 października Pan Krzysztof nie wyszedł jak zwykle do pracy. Bolała go głowa. Zażył tabletkę, ale to nie pomogło. Syn mężczyzny wezwał pogotowie. Po przewiezieniu do szpitala w Sandomierzu i badaniach okazało się, że doszło do pęknięcia tętniaka mózgu co spowodowało krwotok. Chory został helikopterem przetransportowany do Szpitala Wojewódzkiego w Kielcach gdzie pomyślnie przeszedł operację. Dwa dni później rodzina otrzymała wiadomość, że stan Pana Krzysztofa jest krytyczny i należy liczyć się z najgorszym. Na szczęście po kolejnych kilku dniach człowiek odzyskał przytomność i trafił z powrotem do szpitala w Sandomierzu. Obecnie z powodu zakażenia koronawirusem przebywa na oddziale covidowym.
Mówi syn byłego piłkarza Jakub Przypkowski.
Krzysztof Przypkowski po wyjściu ze szpitala będzie potrzebował rehabilitacji ruchowej, opieki terapeuty oraz dostosowania domu do powstałych ograniczeń.
Na 2 stycznia w hali Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Tarnobrzegu zaplanowano turniej charytatywny piłki nożnej na rzecz Krzysztofa Przypkowskiego. W wydarzeniu ma wziąć udział wielu gości, w tym znanych piłkarzy Siarki Tarnobrzeg oraz sportowców z całej Polski. Podczas spotkania odbędą się licytacje. Nie zabraknie atrakcji dla dzieci.
Pomocy finansowej Panu Krzysztofowi można udzielić już teraz na portalu zrzutka.pl.
Krzysztof Przypkowski grę w piłkę zaczynał w Sparcie Dwikozy, potem reprezentował Siarkę Tarnobrzeg. W jej barwach wystąpił w 39 spotkaniach. Karierę przerwała kontuzja. Wrócił jednak na boisko. Przez dwa i pół roku grał w Iskrze Sobów, a na koniec kariery, przez pół roku grał i trenował w OKS Koniczynka Ocice (Tarnobrzeg).